Dodaj wpisProfilWyloguj
kiwi rower
avatar Kiwi
ze Stargardu Szczecińskiego

Informacje



Małgorzata Tokarz

Utwórz swoją wizytówkę






baton rowerowy bikestats.pl

Ich poczynania śledzę

Garaż

Szukaj

W tym roku

Wykres roczny blog rowerowy kiwi1000.bikestats.pl

Było-minęło

Sznurki




PustaMiska - akcja charytatywna

Efekt @%$%$#^%^

Wtorek, 27 marca 2012 | dodano: 27.03.2012Kategoria po okolicy
Ten krótki wypad jest efektem wczorajszego wkurw... porządnego zdenerwowania się.

Miałam dziś do wykonania robotę, typowo kobiecą i przedświąteczną. Założyłam sobie normę, którą wykonałam w sumie w 200%. A złość nie przeszła. Więc na poprawę humoru co? Typowo kobiecy sposób - zakupy (nota bene zamówiłam kask rowerowy, do nabycia którego od dawna się przymierzałam). A złość dalej nie przeszła. No to po 19 wskoczyłam na rower. Pora jak na moje "wycieczki" dość nietypowa, ale stwierdzam, że bardzo przyjemnie jeździ się w okolicach zmroku i muszę to znacznie częściej praktykować.

Stargard (dom - oś. Chopina - rondo Tesco) - Lipnik - Grzędzice - Żarowo - Stargard

Droga z Lipnika do Grzędzic przypominała nieco trasę "ul - łąka pełna kwiatów" w okresie wzmożonej produkcji miodu. Aż się zdziwiłam, że tam taki ruch. A połowę odcinka Żarowo - Stargard odbyłam z kolei w asyście krążącego nad DDR-em nietoperza.

Złość nie przeszła, ale... Raz, że prędkość wyszła mniej więcej wprostproporcjonalna do skali emocji (jak na mnie), a dwa, że jednak trochę te emocje zelżały, co przypisuję całodziennemu zmęczeniu i ruchowi. Psychologowie powinni w lżejszych przypadkach zapisywać jazdę rowerem na receptach. A może już tak robią?

Ostatnim przewidzianym na dziś etapem walki ze złością jest piwo. Ciekawe czy zażegna kryzys tak, żebym przypadkiem nikogo nie pogryzła...

Między Lipnikiem a Grzędzicami... Urzekające, prawda? © kiwi1000
Rower:Debex/Flashbike Jaguar Dane wycieczki: 16.71 km (0.00 km teren), czas: 00:49 h, avg:20.46 km/h, prędkość maks: 33.80 km/h
Temperatura:5.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(8)

K o m e n t a r z e
Żeby z buractwem potrenować, to aż tak daleko zasuwać nie muszę ;)) Dziś musiałam wziąć się na sposób i przejechać skrzyżowanie inaczej niż zwykle ;) - zjechałam wcześniejszym skrzyżowaniem i niejako objazdem, żeby się znaleźć na drodze z pierwszeństwem i nie musieć wyjeżdżać z podporządkowanej w newralgicznym miejscu, bo bym cała nie wróciła :)) W dodatku trzeba było jechać środkiem pasa, co w przypadku roweru jest dla mnie nowością :)))
kiwi1000
- 22:05 piątek, 30 marca 2012 | linkuj
Jak będziesz miała nadmiar energii w pięściach i nogach, to podjedź na rowerze do Szczecina w godzinach szczytu, polecam do sparringu ronda z krążącym wokół buractwem. ;))).
Misiacz
- 21:57 piątek, 30 marca 2012 | linkuj
Misiacz, gdyby się wtedy nawinął, to pewnie i bym nie podarowała ;) Podczas tegorocznych wyjazdów jak do tej pory tylko jeden zatrąbił (nie spodobało mu się, że jadę ulicą, a nie wąskim i dziurawym chodnikiem...), ale niestety (a na szczęście dla debila) nie na tej wycieczce :))
kiwi1000
- 21:47 piątek, 30 marca 2012 | linkuj
Mogłaś się wyżyć na jakimś kierowcy-chamie (w RP do znalezienia bez problemu, nawet szukać nie musisz, on znajdzie Cię sam).
Misiacz
- 21:38 piątek, 30 marca 2012 | linkuj
woytek, od nadmiaru śmiechu też się może pomarszczyć :)))
kiwi1000
- 17:06 środa, 28 marca 2012 | linkuj
szatan, to mi na nic nie zaszkodzi ;)) no, chyba, że wcześnie osiwieję :))
kiwi1000
- 07:37 środa, 28 marca 2012 | linkuj
nie ma się co denerwować, złość piękności szkodzi :)
szatan21292
- 20:59 wtorek, 27 marca 2012 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa pobie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]