- Kategorie:
- >50 km.3
- bieg.1
- bojowo.5
- ja i natura.19
- po mieście.49
- po okolicy.38
- wyjazdowo.4
- z M..8
Znowu działka :)
Wtorek, 19 czerwca 2012 | dodano: 19.06.2012Kategoria po mieście
Chronologicznie to było tak...
Raniutko (by być słowną wobec tego co odpisałam w odpowiedzi Siwobrodemu) ruszyłam do ojca z pytaniem o ostatnie znane mu położenie smaru do łańcucha.
- A po co ci? - rzekł ten.
- ??? ... by nasmarować łańcuch? - po chwili wymyśliłam równie błyskotliwą odpowiedź, co i ojca pytanie :D
No i w efekcie łańcuch dalej nie jest nasmarowany, bo później chłonęłam cierpliwie monolog, że i tak nie znajdę, że to trzeba smar rozgrzać, że trzeba łańcuch zdjąć, itepe itede, aż w końcu odechciało mi się smarowania łańcucha i chyba pomyślę nad prostszym rozwiązaniem niż próba dojścia do porozumienia z ojcem ;)
I ponieważ to ciągle nieuregulowana kwestia, to nie planowałam dziś wyciągania rowerka na światło dzienne. W ogóle nie planowałam ruszania się z domu. Ale tym razem hasło "działka" rzuciła matula. Nie zrobiło by to na mnie wrażenia, gdyby na pytanie o środek lokomocji nie rzuciła "rowerami". Ooo! W obliczu takich cudów z jej strony oczywiście nie zastanawiałam się długo, żeby jej zapał nagle nie osłabł ;)
Pojechałyśmy na działkę, na miejscu spotykając sąsiadów, którzy szykowali się do wyjazdu do znajomego na kawę. A ponieważ ów znajomy miał w ogródku kilka roślin, na które od dawna ostrzyłam sobie zęby, to stwierdziłam, że to doskonała okazja by też na tę kawę się wprosić :D Więc praktycznie od furtki w tył zwrot i pojechałyśmy (tu nadmienię, że matula wspomniała coś o zabraniu się z sąsiadami autem) na inne działki. Potem jeszcze należało podjechać z okazami na własną działkę, by to wszystko posadzić, no i wrócić do domku. O godzinie 21 było już dość zimno i przez te 3 kilometry z hakiem, które dzieliły mnie od domu, zamarzłam na kość :)
I tak sobie wyszedł nieplanowany mały rajdzik po mieście, wciąż z flagą oczywiście, ku rozbawieniu mieszkańców ;)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Raniutko (by być słowną wobec tego co odpisałam w odpowiedzi Siwobrodemu) ruszyłam do ojca z pytaniem o ostatnie znane mu położenie smaru do łańcucha.
- A po co ci? - rzekł ten.
- ??? ... by nasmarować łańcuch? - po chwili wymyśliłam równie błyskotliwą odpowiedź, co i ojca pytanie :D
No i w efekcie łańcuch dalej nie jest nasmarowany, bo później chłonęłam cierpliwie monolog, że i tak nie znajdę, że to trzeba smar rozgrzać, że trzeba łańcuch zdjąć, itepe itede, aż w końcu odechciało mi się smarowania łańcucha i chyba pomyślę nad prostszym rozwiązaniem niż próba dojścia do porozumienia z ojcem ;)
I ponieważ to ciągle nieuregulowana kwestia, to nie planowałam dziś wyciągania rowerka na światło dzienne. W ogóle nie planowałam ruszania się z domu. Ale tym razem hasło "działka" rzuciła matula. Nie zrobiło by to na mnie wrażenia, gdyby na pytanie o środek lokomocji nie rzuciła "rowerami". Ooo! W obliczu takich cudów z jej strony oczywiście nie zastanawiałam się długo, żeby jej zapał nagle nie osłabł ;)
Pojechałyśmy na działkę, na miejscu spotykając sąsiadów, którzy szykowali się do wyjazdu do znajomego na kawę. A ponieważ ów znajomy miał w ogródku kilka roślin, na które od dawna ostrzyłam sobie zęby, to stwierdziłam, że to doskonała okazja by też na tę kawę się wprosić :D Więc praktycznie od furtki w tył zwrot i pojechałyśmy (tu nadmienię, że matula wspomniała coś o zabraniu się z sąsiadami autem) na inne działki. Potem jeszcze należało podjechać z okazami na własną działkę, by to wszystko posadzić, no i wrócić do domku. O godzinie 21 było już dość zimno i przez te 3 kilometry z hakiem, które dzieliły mnie od domu, zamarzłam na kość :)
I tak sobie wyszedł nieplanowany mały rajdzik po mieście, wciąż z flagą oczywiście, ku rozbawieniu mieszkańców ;)
Rower:Debex/Flashbike Jaguar
Dane wycieczki:
12.40 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
K o m e n t a r z e
Gadu , gadu a łańcuch dalej piszczy.
Chyba czekasz aż przyjadę do Strgardu.
Tylko że ostatnio mam tak mało czasu. siwobrody - 22:01 niedziela, 1 lipca 2012 | linkuj
Chyba czekasz aż przyjadę do Strgardu.
Tylko że ostatnio mam tak mało czasu. siwobrody - 22:01 niedziela, 1 lipca 2012 | linkuj
Benzyna ekstrakcyjna jest też bardzo dobra. Najlepiej wszystko rozebrać i wykąpać w tej benzynie. Chodzi o pozbycie się tłuszczów, a razem z nim brudów. A potem nasmarować.
Ja męczący????!
Też pozdrawiam w spokoju! Gość - 20:18 piątek, 22 czerwca 2012 | linkuj
Ja męczący????!
Też pozdrawiam w spokoju! Gość - 20:18 piątek, 22 czerwca 2012 | linkuj
Nie nie, WD-40 się na pewno nie nadaje, jest za rzadki. Smar do łożysk też nie, za gęsty. Zgadza się, że najlepsze są oleje dedykowane, ale z braku laku... Zawsze przecież można później zmienić olej, a taki silnikowy jest na pewno lepszy niż tak na sucho. Pędzelek, olejek i po 2 min łańcuch już nie skrzypi ;)
A skąd się domyślaś, kim jestem? :) Gość P - 13:55 piątek, 22 czerwca 2012 | linkuj
A skąd się domyślaś, kim jestem? :) Gość P - 13:55 piątek, 22 czerwca 2012 | linkuj
A czy nie można nasmarować łańcucha wykorzystując np. zwykły olej silnikowy?
Gość - 13:19 piątek, 22 czerwca 2012 | linkuj
Komentuj