- Kategorie:
- >50 km.3
- bieg.1
- bojowo.5
- ja i natura.19
- po mieście.49
- po okolicy.38
- wyjazdowo.4
- z M..8
z mamą
Wtorek, 19 sierpnia 2014 | dodano: 19.08.2014
Mama ma wolne i się nudzi, więc wyciągnęła mnie po południu na malutki rowerowy spacerek (to najbardziej pasujące określenie do wycieczek z mamą) po mieście, z przystankiem na zakupy i obowiązkowe lody. Pogoda wytrzymała, więc całkiem miło spędzony czas :)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rower:Debex/Flashbike Jaguar
Dane wycieczki:
13.19 km (0.00 km teren), czas: 01:21 h, avg:9.77 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
polną drogą do Lipnika
Czwartek, 14 sierpnia 2014 | dodano: 14.08.2014Kategoria po mieście, po okolicy
Cel był taki, żeby się przejechać polną dróżką z Giżynka do Lipnika i zobaczyć cóż to za słynny w moich kręgach odcinek. Słyszałam o tej dróżce na skróty tyle razy, czytałam w przewodnikach, przejeżdżałam obok... no w końcu musiałam trafić centralnie na nią ;) Reszta trasy to była czysta improwizacja. W Grzędzicach przerwa na lody, koło Lubowa przerwa na piknik na kocyku i tylko deszcz nas do domów wygonił...
Ale lato się jeszcze nie kończy więc CDN :D
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Ale lato się jeszcze nie kończy więc CDN :D
Rower:Kross Trans Atlantic
Dane wycieczki:
20.08 km (8.00 km teren), czas: 01:21 h, avg:14.87 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
po kukurydzę i śliweczki
Czwartek, 7 sierpnia 2014 | dodano: 07.08.2014Kategoria po okolicy
A gdzie konkretnie to nie napiszę, bo nie chcę, żeby czekał tam na mnie radiowóz i prokurator ;) W każdym razie pół godziny spędziliśmy w budce przystanku autobusowego, przeczekując ulewny deszcz, za to widok był z tej budki super, chociaż zdjęcie tego nie oddaje...

Przy takich widokach może sobie padać © kiwi1000
Wróciliśmy jak już się ciemno zrobiło, na szczęście żadna chmura nas już nie dogoniła. Sakwy pełne zdobyczy ;)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)

Przy takich widokach może sobie padać © kiwi1000
Wróciliśmy jak już się ciemno zrobiło, na szczęście żadna chmura nas już nie dogoniła. Sakwy pełne zdobyczy ;)
Rower:Kross Trans Atlantic
Dane wycieczki:
22.33 km (0.00 km teren), czas: 01:37 h, avg:13.81 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
pierwszy wyjazd po powrocie
Środa, 6 sierpnia 2014 | dodano: 06.08.2014Kategoria po okolicy
W południe wróciłam do kraju, po południu umówiłam się na rowerek (a precyzyjniej to umówiłam się na dziś jeszcze będąc w GB).
Jakoś mam ostatnio ochotę na pedałowanie, a i stęskniłam się za przyjacielem - nie wiem który powód był w tym wypadku silniejszy ;) No i mimo lekkiego zmęczenia objechaliśmy małą pętelkę wokół Stargardu. Polecam tę trasę, bo przy drodze jest kilka pól pyszniutkiej i idealnie dojrzałej kukurydzy i rosną drzewka z wyśmienitymi mirabelkami, a żałuję tylko, że nie zatrzymałam się przy drzewkach z papierówkami...
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Jakoś mam ostatnio ochotę na pedałowanie, a i stęskniłam się za przyjacielem - nie wiem który powód był w tym wypadku silniejszy ;) No i mimo lekkiego zmęczenia objechaliśmy małą pętelkę wokół Stargardu. Polecam tę trasę, bo przy drodze jest kilka pól pyszniutkiej i idealnie dojrzałej kukurydzy i rosną drzewka z wyśmienitymi mirabelkami, a żałuję tylko, że nie zatrzymałam się przy drzewkach z papierówkami...
Rower:Kross Trans Atlantic
Dane wycieczki:
47.16 km (6.00 km teren), czas: 02:58 h, avg:15.90 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Londyn
Niedziela, 3 sierpnia 2014 | dodano: 06.08.2014Kategoria wyjazdowo, po mieście
W ramach króciutkiego urlopu poleciałam na kilka dni do Wielkiej Brytanii, odwiedzić dawnego kolegę ze studiów. Kolega mieszka kilkadziesiąt kilometrów od Londynu, ale jest na szczęście zmotoryzowany, więc muszę przyznać, że przez te 5 dni zwiedziłam naprawdę sporo, a przynajmniej wszystko co sobie założyłam.
Jeśli chodzi o "działkę" rowerową, to w niedzielę wybraliśmy się do Londynu na całodzienne zwiedzanie (a właściwie sam Londyn zwiedzaliśmy zaledwie jakieś 7 godzin) ale przez to, że tam jest naprawdę problem ze znalezieniem parkingu czy swobodnym poruszaniem się po mieście prywatnym transportem, zdecydowaliśmy się zostawić autko trochę na uboczu i skorzystać z miejskiego systemu wypożyczania rowerków Barclays Cycle Hire.

Barclays Cycle Hire © kiwi1000

Barclays Cycle Hire © kiwi1000

Barclays Cycle Hire © kiwi1000
Ponieważ stacji rowerowych jest naprawdę całe mnóstwo, to wybraliśmy parking w pobliżu jednej z nich, żeby nie tracić ani minuty z cennego czasu i ile się da przeznaczyć na objazd. A parking niestety czynny był tylko do 20:00...
Wypożyczenie roweru na 24h kosztuje zaledwie 2 GBP, na 7 dni to tylko 10 GBP, czyli nawet jak na nasze kieszenie to tyle co nic. Jedynym poważnym ograniczeniem jest jednorazowy czas wypożyczenia, gdyż jest to tylko 30 minut. Po przekroczeniu tego czasu pobierana jest dodatkowa opłata, wprawdzie symboliczna (1 GBP), ale nieznacznie przekraczając te pół godzinki kilka razy dziennie może się z tego uzbierać niezła sumka. I mimo, że jak pisałam stacji jest całe mnóstwo i zazwyczaj nie ma problemu ze znalezieniem jakiejś, to jednak do oglądania jest tyle, że łatwo można się zagapić i nie zdążyć. A ponadto w Londynie jeździ się w zasadzie ulicami, które są strasznie zatłoczone, więc dochodzi jeszcze czekanie w korkach na światłach... i minuty lecą. Rzecz jasna za wypożyczenie płaci się kartą bankową, więc gdyby ktoś się wybierał to trzeba o tym pamiętać i zabrać albo kartę, albo kogoś z kartą kto dla nas rowerek wypożyczy.
Same rowery są genialne (co mocno podkreślam) i chociaż mają tylko 3 biegi, to w jeździe miejskiej zupełnie to wystarcza, a nawet jest komfortowe. Siodełka są super-wygodne, wrażenia z jazdy są bardzo pozytywne, po ulicach mknie się gładko i przyjemnie. Byłam zaskoczona, że sprzęt publiczny i ogólnodostępny może być tak dobrej jakości. Nawet jeśli któryś z rowerów lekko klekotał, czy czasem przeskakiwał łańcuch, to były to naprawdę drobniutkie usterki - wiadomo: ludzie ujeżdżają sprzęt codziennie i masowo. Oczywiście rowery są automatycznie oświetlone, więc i bezpieczne.
No z tym bezpieczeństwem to może jednak przesadziłam... Bo jazda po Londynie przypomina trochę "wolną amerykankę", właściwie mało kto tam trąbi na kogokolwiek, jeździ się niemal jak się chce, przejeżdżanie czy przechodzenie na czerwonym to praktycznie żaden problem! Ale rowery mają o tyle dobrze, że wiele ulic zamkniętych dla ruchu samochodowego jest otwartych dla ruchu rowerowego i rowerzysta generalnie ma pierwszeństwo ruszania na każdym skrzyżowaniu, co znacznie ułatwi manewry. Nooo, o ile człowiek przywyknie już do jazdy lewą stroną... ;) Świetną sprawą jest wszechobecne i różnokolorowe oznakowanie poziome ulic, co mocno ogranicza liczbę innych znaków i przez to jeździ się łatwo, a jedyne co rozprasza kierowcę to zapierające dech widoki naokoło.
No to trochę fotek z wycieczki...

Londyn © kiwi1000

The Royal Court of Justice © kiwi1000

The Royal Court of Justice © kiwi1000

Charakterystyczna zabudowa z cegły © kiwi1000

Widok spod mostu na Tamizę © kiwi1000

London Eye © kiwi1000

Buckingham Palace © kiwi1000

Buckingham Palace © kiwi1000

Buckingham Palace © kiwi1000

Trafalgar Square © kiwi1000

Trafalgar Square © kiwi1000

Trafalgar Square © kiwi1000

Parlament © kiwi1000

Big Ben, Parliament Square © kiwi1000

Parliament Square © kiwi1000

Westminster Abbey © kiwi1000

Westminster Abbey © kiwi1000

Londyńska taksówka © kiwi1000

Mur rzymski - fragment © kiwi1000

Tower of London © kiwi1000

Tower of London © kiwi1000

Tower of London © kiwi1000

Tower Bridge © kiwi1000

Londyn - biurowiec © kiwi1000

Gherkin © kiwi1000

Londyn nowoczesny © kiwi1000
Temperatura:28.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Jeśli chodzi o "działkę" rowerową, to w niedzielę wybraliśmy się do Londynu na całodzienne zwiedzanie (a właściwie sam Londyn zwiedzaliśmy zaledwie jakieś 7 godzin) ale przez to, że tam jest naprawdę problem ze znalezieniem parkingu czy swobodnym poruszaniem się po mieście prywatnym transportem, zdecydowaliśmy się zostawić autko trochę na uboczu i skorzystać z miejskiego systemu wypożyczania rowerków Barclays Cycle Hire.

Barclays Cycle Hire © kiwi1000

Barclays Cycle Hire © kiwi1000

Barclays Cycle Hire © kiwi1000
Ponieważ stacji rowerowych jest naprawdę całe mnóstwo, to wybraliśmy parking w pobliżu jednej z nich, żeby nie tracić ani minuty z cennego czasu i ile się da przeznaczyć na objazd. A parking niestety czynny był tylko do 20:00...
Wypożyczenie roweru na 24h kosztuje zaledwie 2 GBP, na 7 dni to tylko 10 GBP, czyli nawet jak na nasze kieszenie to tyle co nic. Jedynym poważnym ograniczeniem jest jednorazowy czas wypożyczenia, gdyż jest to tylko 30 minut. Po przekroczeniu tego czasu pobierana jest dodatkowa opłata, wprawdzie symboliczna (1 GBP), ale nieznacznie przekraczając te pół godzinki kilka razy dziennie może się z tego uzbierać niezła sumka. I mimo, że jak pisałam stacji jest całe mnóstwo i zazwyczaj nie ma problemu ze znalezieniem jakiejś, to jednak do oglądania jest tyle, że łatwo można się zagapić i nie zdążyć. A ponadto w Londynie jeździ się w zasadzie ulicami, które są strasznie zatłoczone, więc dochodzi jeszcze czekanie w korkach na światłach... i minuty lecą. Rzecz jasna za wypożyczenie płaci się kartą bankową, więc gdyby ktoś się wybierał to trzeba o tym pamiętać i zabrać albo kartę, albo kogoś z kartą kto dla nas rowerek wypożyczy.
Same rowery są genialne (co mocno podkreślam) i chociaż mają tylko 3 biegi, to w jeździe miejskiej zupełnie to wystarcza, a nawet jest komfortowe. Siodełka są super-wygodne, wrażenia z jazdy są bardzo pozytywne, po ulicach mknie się gładko i przyjemnie. Byłam zaskoczona, że sprzęt publiczny i ogólnodostępny może być tak dobrej jakości. Nawet jeśli któryś z rowerów lekko klekotał, czy czasem przeskakiwał łańcuch, to były to naprawdę drobniutkie usterki - wiadomo: ludzie ujeżdżają sprzęt codziennie i masowo. Oczywiście rowery są automatycznie oświetlone, więc i bezpieczne.
No z tym bezpieczeństwem to może jednak przesadziłam... Bo jazda po Londynie przypomina trochę "wolną amerykankę", właściwie mało kto tam trąbi na kogokolwiek, jeździ się niemal jak się chce, przejeżdżanie czy przechodzenie na czerwonym to praktycznie żaden problem! Ale rowery mają o tyle dobrze, że wiele ulic zamkniętych dla ruchu samochodowego jest otwartych dla ruchu rowerowego i rowerzysta generalnie ma pierwszeństwo ruszania na każdym skrzyżowaniu, co znacznie ułatwi manewry. Nooo, o ile człowiek przywyknie już do jazdy lewą stroną... ;) Świetną sprawą jest wszechobecne i różnokolorowe oznakowanie poziome ulic, co mocno ogranicza liczbę innych znaków i przez to jeździ się łatwo, a jedyne co rozprasza kierowcę to zapierające dech widoki naokoło.
No to trochę fotek z wycieczki...

Londyn © kiwi1000

The Royal Court of Justice © kiwi1000

The Royal Court of Justice © kiwi1000

Charakterystyczna zabudowa z cegły © kiwi1000

Widok spod mostu na Tamizę © kiwi1000

London Eye © kiwi1000

Buckingham Palace © kiwi1000

Buckingham Palace © kiwi1000

Buckingham Palace © kiwi1000

Trafalgar Square © kiwi1000

Trafalgar Square © kiwi1000

Trafalgar Square © kiwi1000

Parlament © kiwi1000

Big Ben, Parliament Square © kiwi1000

Parliament Square © kiwi1000

Westminster Abbey © kiwi1000

Westminster Abbey © kiwi1000

Londyńska taksówka © kiwi1000

Mur rzymski - fragment © kiwi1000

Tower of London © kiwi1000

Tower of London © kiwi1000

Tower of London © kiwi1000

Tower Bridge © kiwi1000

Londyn - biurowiec © kiwi1000

Gherkin © kiwi1000

Londyn nowoczesny © kiwi1000
Rower:
Dane wycieczki:
29.25 km (0.00 km teren), czas: 02:27 h, avg:11.94 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:28.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Grabowo - leżing i smażing
Czwartek, 31 lipca 2014 | dodano: 31.07.2014Kategoria po okolicy
Jako że jutro wybywam na kilka dni, to pojechałam z przyjacielem nad jeziorko po prostu sobie pobyć, pożegnać się (tak na wszelki wypadek ;)) i korzystając z pogody poleżeć i poopalać się. O i tyle...
Niby środek tygodnia, a na Grabowie ludzi pełno i hałas niemiłosierny...
Temperatura:30.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Niby środek tygodnia, a na Grabowie ludzi pełno i hałas niemiłosierny...
Rower:Kross Trans Atlantic
Dane wycieczki:
19.24 km (0.00 km teren), czas: 01:04 h, avg:18.04 km/h,
prędkość maks: 29.90 km/hTemperatura:30.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wakacyjna Masa Krytyczna
Niedziela, 27 lipca 2014 | dodano: 27.07.2014Kategoria po mieście, po okolicy
Bardzo udana impreza, pogoda chyba zamówiona, organizacja oczywiście bez zarzutu, ale do tego zdążyłam się już przyzwyczaić :) Okazało się, że jechało mnóstwo znajomych (i w ogóle mnóstwo ludzi), a z tzw. "najbliższych" była moja osobista mama, mój osobisty przyjaciel i jego osobisty brat. No i osobisty kolega z pracy, który promował przed masą swoją książkę (uwaga reklama) "Stargard i okolice. Przewodnik rowerowy." - do zakupu której namawiam, gdyż koszt niewielki a całkiem ciekawe i świetnie opisane trasy w niej są (które zamierzam przećwiczyć).
Celem był festyn ma lotnisku i nie powiem warto było się przejechać, popatrzeć na zabytkowe autka, motocykle w masowej ilości i pojazdy militarne, tudzież zjeść dobre lody (:D), ale nie ukrywajmy - to był raczej piknik nastawiony na dzieci i rodziny z dziećmi, więc długo tam nie zabawiliśmy. Zwłaszcza, że na tej patelni temperatura była zabójcza, a napoje kończyły się w szalonym tempie...
Słowem duży + i czekam teraz na zapowiedzianą masę jesienną.
Temperatura:31.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Celem był festyn ma lotnisku i nie powiem warto było się przejechać, popatrzeć na zabytkowe autka, motocykle w masowej ilości i pojazdy militarne, tudzież zjeść dobre lody (:D), ale nie ukrywajmy - to był raczej piknik nastawiony na dzieci i rodziny z dziećmi, więc długo tam nie zabawiliśmy. Zwłaszcza, że na tej patelni temperatura była zabójcza, a napoje kończyły się w szalonym tempie...
Słowem duży + i czekam teraz na zapowiedzianą masę jesienną.
Rower:Debex/Flashbike Jaguar
Dane wycieczki:
37.25 km (0.00 km teren), czas: 02:29 h, avg:15.00 km/h,
prędkość maks: 28.80 km/hTemperatura:31.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
z tęsknoty za kładką
Środa, 23 lipca 2014 | dodano: 23.07.2014Kategoria po mieście, po okolicy
Postawiłam sobie za cel, że zamiast kolejny dzień ciągnąć w pracy nadgodziny, to skoro w dodatku jest środek tygodnia, ruszę się gdzieś, a właściwie nie gdzieś, tylko oczywiście na Wierzchląd - odpocząć psychicznie w uroczej okolicy, z przyjacielem poprawiającym humor u mego boku.
Nad wodą wiało aż miło, ale niestety też chwilkę popadało - na szczęście drzewa były gęste, a ja nie z cukru ;)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Nad wodą wiało aż miło, ale niestety też chwilkę popadało - na szczęście drzewa były gęste, a ja nie z cukru ;)
Rower:Kross Trans Atlantic
Dane wycieczki:
31.87 km (0.00 km teren), czas: 02:53 h, avg:11.05 km/h,
prędkość maks: 32.40 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Żarowo bez frytek ;)
Poniedziałek, 21 lipca 2014 | dodano: 21.07.2014
Znowu po ośmej zadzownił telefon i znowu dałam się wyciągnąć koleżance na małą przejażdżkę - jej tempo i jej dystans. Tym razem naprawdę zgodziłam się z bólem, bo żeby jechać musiałam łyknąć tabletkę od bólu głowy... Ale wyjazd dobrze mi zrobił, gdyż na dworze zdecydowanie chłodniej niż w domu, a i pewnie lepiej się będzie spało :)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rower:Kross Trans Atlantic
Dane wycieczki:
10.14 km (2.00 km teren), czas: 00:50 h, avg:12.17 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
na Żarowo i na frytki
Niedziela, 20 lipca 2014 | dodano: 20.07.2014Kategoria po mieście, po okolicy
Ledwo zdążyłam usiąść i zacząć wklepywać opis poprzedniej trasy zadzwonił telefon "czy nie wsiądę na rower". Nie bardzo już mi się chciało wychodzić, ale po długich namowach dałam się koleżance przekabacić i dziś wyszedł z tego całkiem ładny (jak na mnie) dystans, bo jej się po drodze jeść zachciało i powłóczyłyśmy się jeszcze trochę po mieście :)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rower:Kross Trans Atlantic
Dane wycieczki:
12.95 km (2.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)