- Kategorie:
- >50 km.3
- bieg.1
- bojowo.5
- ja i natura.19
- po mieście.49
- po okolicy.38
- wyjazdowo.4
- z M..8
Wpisy archiwalne w kategorii
po okolicy
Dystans całkowity: | 1058.74 km (w terenie 87.77 km; 8.29%) |
Czas w ruchu: | 52:54 |
Średnia prędkość: | 13.95 km/h |
Maksymalna prędkość: | 36.30 km/h |
Suma kalorii: | 1630 kcal |
Liczba aktywności: | 38 |
Średnio na aktywność: | 27.86 km i 2h 12m |
Więcej statystyk |
z tęsknoty za kładką
Środa, 23 lipca 2014 | dodano: 23.07.2014Kategoria po mieście, po okolicy
Postawiłam sobie za cel, że zamiast kolejny dzień ciągnąć w pracy nadgodziny, to skoro w dodatku jest środek tygodnia, ruszę się gdzieś, a właściwie nie gdzieś, tylko oczywiście na Wierzchląd - odpocząć psychicznie w uroczej okolicy, z przyjacielem poprawiającym humor u mego boku.
Nad wodą wiało aż miło, ale niestety też chwilkę popadało - na szczęście drzewa były gęste, a ja nie z cukru ;)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Nad wodą wiało aż miło, ale niestety też chwilkę popadało - na szczęście drzewa były gęste, a ja nie z cukru ;)
Rower:Kross Trans Atlantic
Dane wycieczki:
31.87 km (0.00 km teren), czas: 02:53 h, avg:11.05 km/h,
prędkość maks: 32.40 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
na Żarowo i na frytki
Niedziela, 20 lipca 2014 | dodano: 20.07.2014Kategoria po mieście, po okolicy
Ledwo zdążyłam usiąść i zacząć wklepywać opis poprzedniej trasy zadzwonił telefon "czy nie wsiądę na rower". Nie bardzo już mi się chciało wychodzić, ale po długich namowach dałam się koleżance przekabacić i dziś wyszedł z tego całkiem ładny (jak na mnie) dystans, bo jej się po drodze jeść zachciało i powłóczyłyśmy się jeszcze trochę po mieście :)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rower:Kross Trans Atlantic
Dane wycieczki:
12.95 km (2.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
pięćdziesiątka
Niedziela, 20 lipca 2014 | dodano: 20.07.2014Kategoria >50 km, po mieście, po okolicy
Jeździć miałam wczoraj, ale że nie jeżdżę sama, to muszę się czasem liczyć z tym, że komuś plany się zmienią. Skoro więc wczoraj chłopaków zatrzymały inne sprawy, to dziś nastawiłam się, że w końcu ruszę się gdzieś dalej, bo znowu zacznie się roboczy tydzień i będzie dupa blada z czegokolwiek... Więc stwierdziłam, że nawet ciemną nocą, ale pojedziemy ;)
Wprawdzie trochę gorąco było i ja jednak wolałabym znowu ruszyć na Wierzchląd i poleżeć na ulubionej kładce, ale słowo się rzekło i trzeba było spinać wagony i nadążać za chłopakami :) Trasa i szczegóły poniżej.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1630 (kcal)
Wprawdzie trochę gorąco było i ja jednak wolałabym znowu ruszyć na Wierzchląd i poleżeć na ulubionej kładce, ale słowo się rzekło i trzeba było spinać wagony i nadążać za chłopakami :) Trasa i szczegóły poniżej.
Rower:Kross Trans Atlantic
Dane wycieczki:
51.60 km (8.00 km teren), czas: 03:10 h, avg:16.29 km/h,
prędkość maks: 33.20 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1630 (kcal)
przystań na Wierzchlądzie
Piątek, 18 lipca 2014 | dodano: 18.07.2014Kategoria po mieście, po okolicy
Dzisiejszy wyjazd to nie miała być długa wycieczka, więc de facto taką wycieczką nie był. To miał być tylko przejazd na Wierzchląd, by zobaczyć przystań jachtową (na którą do tej pory nigdy nie dotarłam), a potem mieliśmy się walnąć na ulubionej kładce i nic nie robić przez wiele godzin, a raczej robić - gadać i leniuchować przy chłodnym wietrzyku. Plan został wykonany w stu procentach :))

Przystań jachtowa na Wierzchlądzie © kiwi1000

Przystań jachtowa na Wierzchlądzie © kiwi1000

Rumak © kiwi1000
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)

Przystań jachtowa na Wierzchlądzie © kiwi1000

Przystań jachtowa na Wierzchlądzie © kiwi1000

Rumak © kiwi1000
Rower:Kross Trans Atlantic
Dane wycieczki:
31.44 km (1.00 km teren), czas: 02:04 h, avg:15.21 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
z przyjacielem po okolicy
Niedziela, 6 lipca 2014 | dodano: 06.07.2014Kategoria po okolicy
Na szczęście złożyło się tak, że się w końcu gdzieś razem wybraliśmy, bo i ja jeżdżę (choć w tym roku szkoda gadać z jaką częstotliwością) i on jeździ, ale do tej pory nie było chyba odpowiednio silnego bodźca do wspólnej wycieczki. Ale życie lubi zaskakiwać, więc po pierwsze wycieczka dla mnie była bardzo terapeutyczna (z wiekiem z moją psychiką chyba coraz gorzej...), a po drugie mam ogromną nadzieję, że zyskałam nowego rowerowego kompana i to na dłużej, jak nie na zawsze.
Pierwszy wspólny wyjazd może nie był specjalnie daleki (bo przerwa nad jeziorem była trochę za długa, co jest ewidentnie moją winą :)), za to poza odcinkiem Stargard-Lubowo trasa dla mnie całkowicie nowa, odjazdowa, malownicza i w ogóle super widoki po drodze. Pogoda rewelacyjna, nawet o dziwo nie przeszkadzał mi upał (bo w sumie towarzysz skutecznie odwracał moją uwagę od wszystkiego, łącznie z komarami :D) , poznałam kawał okolicy i niespecjalnie mi się chciało wracać do domku (co jest również wyłączną zasługą mego przyjaciela). Pola, lasy, żwir pod kołami, ptaszki świergolące nad głową i w sumie czego chcieć więcej od życia?
Liczę optymistycznie na to, że powtórka niebawem, a trasa będzie trochę dłuższa, to się może jeszcze w tym roku rozkręcę :)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Pierwszy wspólny wyjazd może nie był specjalnie daleki (bo przerwa nad jeziorem była trochę za długa, co jest ewidentnie moją winą :)), za to poza odcinkiem Stargard-Lubowo trasa dla mnie całkowicie nowa, odjazdowa, malownicza i w ogóle super widoki po drodze. Pogoda rewelacyjna, nawet o dziwo nie przeszkadzał mi upał (bo w sumie towarzysz skutecznie odwracał moją uwagę od wszystkiego, łącznie z komarami :D) , poznałam kawał okolicy i niespecjalnie mi się chciało wracać do domku (co jest również wyłączną zasługą mego przyjaciela). Pola, lasy, żwir pod kołami, ptaszki świergolące nad głową i w sumie czego chcieć więcej od życia?
Liczę optymistycznie na to, że powtórka niebawem, a trasa będzie trochę dłuższa, to się może jeszcze w tym roku rozkręcę :)
Route 2 684 700 - powered by www.bikemap.net
Rower:Debex/Flashbike Jaguar
Dane wycieczki:
28.00 km (7.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Grabowo +
Sobota, 31 maja 2014 | dodano: 01.06.2014Kategoria po okolicy
Ten "+" to działka, gdzie wylądowałam na grillu i już stamtąd do domu musiałam wrócić innym środkiem lokomocji ;))
A wypad nad jeziorko to taki spontan, żeby się trochę poopalać, poplotkować i zapomnieć o całym świecie :) Tylko ta trasa jest strasznie męcząca (ale na szczęście krótka) - samochód za samochodem, hałas...
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
A wypad nad jeziorko to taki spontan, żeby się trochę poopalać, poplotkować i zapomnieć o całym świecie :) Tylko ta trasa jest strasznie męcząca (ale na szczęście krótka) - samochód za samochodem, hałas...
Rower:Debex/Flashbike Jaguar
Dane wycieczki:
22.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Klępino
Sobota, 24 maja 2014 | dodano: 24.05.2014Kategoria po mieście, po okolicy
Żadna to trasa, ale towarzyszka na więcej dziś nie miała ochoty. A i tak przemknęłyśmy w sumie między jednym deszczem a drugim :)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rower:Debex/Flashbike Jaguar
Dane wycieczki:
9.20 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Grzędzice w deszczu
Niedziela, 18 maja 2014 | dodano: 18.05.2014Kategoria po mieście, po okolicy
Mimo wiszącej chmury nad głową wybrałam się potowarzyszyć koleżance w przejażdżce. Po długich pertraktacjach padło na Grzędzice, bo to jest jeszcze dystans, który jest w stanie zrobić bez większego marudzenia ;)
W połowie ścieżki na Żarowo dopadła nas ulewa... Drzewka rzadkie, więc w kilka minut przemokłyśmy do suchej nitki. Jedynym ratunkiem dla wycieczki był powrót do domu po suche ubrania i drugie podejście. No i to drugie podejście przebiegło już bez większych niespodzianek, nie licząc pleców ubłoconych aż po samą szyję :)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
W połowie ścieżki na Żarowo dopadła nas ulewa... Drzewka rzadkie, więc w kilka minut przemokłyśmy do suchej nitki. Jedynym ratunkiem dla wycieczki był powrót do domu po suche ubrania i drugie podejście. No i to drugie podejście przebiegło już bez większych niespodzianek, nie licząc pleców ubłoconych aż po samą szyję :)
Rower:Debex/Flashbike Jaguar
Dane wycieczki:
19.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Klępino
Piątek, 16 maja 2014 | dodano: 16.05.2014Kategoria po okolicy
Króciutko, bo późnym popołudniem - wypad na piwko do Klępina, w towarzystwie ;)
Temperatura:20.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rower:Debex/Flashbike Jaguar
Dane wycieczki:
8.30 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:20.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
kierunek Bridgestone
Sobota, 10 maja 2014 | dodano: 10.05.2014Kategoria po mieście, po okolicy
Nie chciało mi się, oj jak mi się nie chciało (standard), ale mnie wyciągnęli... W sumie dobrze zrobili, bo zapomniałabym niedługo jak się na rowerze jeździ...
Z domku przez miasto, na Giżynek, stamtąd przez Golczewo do Bridgestona i Cargoteca i nieplanowany punkt wycieczki (gdzie zamarudziłam najdłużej) - zwiedzanie pozostałości hangarów i lotniska w Kluczewie, czyli to co tygryski lubią najbardziej. A później już prostą drogą śmignęliśmy obok Pyrzyckiego i popedałowaliśmy prosto na działeczkę na kawę. Całkiem miłe popołudnie i zasłużony relaks po tygodniu zachrzaniania w pracy :)
P.S. Zapach rzepaku na całej trasie... upajający!
A fotki to tak, żeby nie było, że ściemniam ;)

Trasa S10 © kiwi1000

Lotnisko w Kluczewie © kiwi1000

Lotnisko w Kluczewie © kiwi1000

Lotnisko w Kluczewie © kiwi1000

Lotnisko w Kluczewie © kiwi1000
Temperatura:16.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Z domku przez miasto, na Giżynek, stamtąd przez Golczewo do Bridgestona i Cargoteca i nieplanowany punkt wycieczki (gdzie zamarudziłam najdłużej) - zwiedzanie pozostałości hangarów i lotniska w Kluczewie, czyli to co tygryski lubią najbardziej. A później już prostą drogą śmignęliśmy obok Pyrzyckiego i popedałowaliśmy prosto na działeczkę na kawę. Całkiem miłe popołudnie i zasłużony relaks po tygodniu zachrzaniania w pracy :)
P.S. Zapach rzepaku na całej trasie... upajający!
A fotki to tak, żeby nie było, że ściemniam ;)

Trasa S10 © kiwi1000

Lotnisko w Kluczewie © kiwi1000

Lotnisko w Kluczewie © kiwi1000

Lotnisko w Kluczewie © kiwi1000

Lotnisko w Kluczewie © kiwi1000
Rower:Debex/Flashbike Jaguar
Dane wycieczki:
25.20 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:16.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)