Dodaj wpisProfilWyloguj
kiwi rower
avatar Kiwi
ze Stargardu Szczecińskiego

Informacje



Małgorzata Tokarz

Utwórz swoją wizytówkę






baton rowerowy bikestats.pl

Ich poczynania śledzę

Garaż

Szukaj

W tym roku

Wykres roczny blog rowerowy kiwi1000.bikestats.pl

Było-minęło

Sznurki




PustaMiska - akcja charytatywna

Wpisy archiwalne w kategorii

po mieście

Dystans całkowity:748.75 km (w terenie 42.00 km; 5.61%)
Czas w ruchu:70:06
Średnia prędkość:8.18 km/h
Maksymalna prędkość:33.20 km/h
Suma kalorii:1630 kcal
Liczba aktywności:49
Średnio na aktywność:15.28 km i 2h 15m
Więcej statystyk

siatka

Niedziela, 8 września 2013 | dodano: 08.09.2013Kategoria ja i natura, po mieście
Z okazji reaktywacji siatkówki i dopóki jest w miarę ciepło - zamierzam jeździć rowerkiem. No i wyszło z tego połączenie transportu z małą przedmeczową rozgrzewką oraz pomeczowym przewietrzeniem się :);) Rower:Debex/Flashbike Jaguar Dane wycieczki: 4.90 km (0.00 km teren), czas: 00:15 h, avg:19.60 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

na imprezę...

Sobota, 10 sierpnia 2013 | dodano: 10.08.2013Kategoria po mieście
...i z imprezy. I tyle :)

A właściwie nie. Miało być tyle, ale kobieta zmienną jest.

Po pierwsze to pieruńsko ZIIMNOOOO!!! Więc wytrzymałam na imprezie pod gołym niebem gdzieś do 22:30 i zamarzłam na kość. Po drugie mimo późnej pory postanowiłam zaryzykować objazd do bankomatu, w nadziei, że nasze piękne miasto jeszcze całkiem nie śpi o 22:30 w sobotę i nikt mnie nie napadnie po drodze. Po trzecie jak już pokonałam Struga i dojechałam do placu Wolności, to stwierdziłam, że wcale nie zimno, tylko nawet całkiem ciepło ;) No to jeszcze postanowiłam podjechać na ulubioną stację paliw i sprawdzić czy już ponownie ją otworzyli. I jak już się tak rozpędziłam, to wypadało jeszcze się okolicznymi uliczkami przejechać, bo pusto, ciemno i fajnie.

Za bardzo jednak poszaleć nie mogłam z tym dystansem, bo skoro z imprezy, to i kompletnie nie na sportowo byłam ubrana, a poza tym gdyby tak zechciało się mnie jakiemuś patrolowi zatrzymać, to raczej na pewno najbliższy rok chodziłabym piechotą... Rower:Debex/Flashbike Jaguar Dane wycieczki: 9.75 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

tradycyjnie

Sobota, 27 lipca 2013 | dodano: 27.07.2013Kategoria ja i natura, po mieście
Skoczyłam po prostu na działkę, na grilla. Powoli się z tego zawiązuje tradycja... ;) A że jak to przy grillu płynne dodatki były, to już postanowiłam nie ryzykować żadnych wycieczek i odsiedzieć przymusowych kilka godzin, a potem grzecznie wrócić do domku.

Ale pogoda o 22 ekstra i aż pojeździć by się chciało! Rower:Debex/Flashbike Jaguar Dane wycieczki: 6.80 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

mały bonus

Sobota, 20 lipca 2013 | dodano: 20.07.2013Kategoria ja i natura, po mieście, po okolicy
Po krótkim odpoczynku podjechałam jeszcze na działkę, właściwie w jakimś celu (bo bez celu to już mi się chyba dziś nie chce ;)) - dokonać handlu wymiennego. Wymieniłam słoik wiśni w spirytusie oraz dwie butelki nalewki aroniowo-wiśniowej na... główkę sałaty i pęczek rukoli. Interes życia nie? ;)

A ponieważ omijanie samochodów i uważanie na to by mnie nie rozjechali jest troszkę męczące, to stwierdziłam, że skoro poznałam niedawno drogę przez Klępino, to tak też sobie wrócę do domku. Na pewno wyszło kawałek dalej, ale o ile przyjemniej!

mapka Rower:Debex/Flashbike Jaguar Dane wycieczki: 10.40 km (0.00 km teren), czas: 00:49 h, avg:12.73 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

nuda silniejsza od lenistwa?

Środa, 17 lipca 2013 | dodano: 17.07.2013Kategoria ja i natura, po mieście
Nooo, tak jak w temacie to bywa nawet i u mnie ;) A że ja całkiem normalna nigdy nie byłam, to i głupie pomysły mi do głowy przychodzą. Ale może po kolei...

Siwobrody napisał, że baterii nie wymieniam i wjechał mi tym na ambicję, no bo jak to? To już taka ze mnie gapa, że w ogóle o rower i jego osprzęt nie dbam i coś znowu przeoczyłam?

Nie mogłam jakoś się zebrać do spania, minęła magiczna godzina 00:00. To zajrzałam do tej niedobrej lampki rowerowej, wymieniłam baterie i... nic. Rozkręciłam ją znowu i wtedy wypadło takie małe coś, co po bliższym przyjrzeniu się wyglądało jak jakiś mikroukład sterujący czymś, może trybem mrugania diod? I wyglądało to tak jakby coś się odlutowało i przerwało obwód. No to kicha, lampkę trzeba odłożyć i poczekać aż jakiś fachowiec rzuci na nią okiem, albo rzuci nią do kosza. No ale nie pozwolę chyba, żeby jakaś chińszczyzna psuła mi wieczór? Więc wzięłam diodową mini-latareczkę i taśmę klejącą (połączenie zawsze niezawodne) i możliwie najciszej poczłapałam do piwnicy, aby nie zbudzić od razu całego bloku. To mi się chyba też nie bardzo udało, bo rower ewidentnie idiotycznie przeze mnie oparty grzmotnął o ziemię, a przy otwartych drzwiach od piwnicy na pewno ktoś to musiał słyszeć... No ale...

Wyszłam przed klatkę w okolicach pierwszej w nocy, ustawiłam aplikację w telefonie i jak Boga kocham, nie jestem przesądna, ale skoro już się wybrałam na nocną wycieczkę rowerową i nagle zza klatki wyłazi kompletnie czarny kot (!!!) i ociera mi się o przednie koło, to mam mieszane uczucia czy jechać, czy się wrócić...

Kot sobie poszedł, a ja poczułam piękny zapach pyłków, pewnie lip, w ogóle powietrze było jakieś takie rześkie i czyste, jak po burzy. No i ta genialna cisza wokół. Oczywiście, że jadę!

Pomyślałam sobie, że uderzę na starówkę, by zobaczyć czy (wprawdzie mamy niemal dokładnie środek tygodnia) pod nielicznymi parasolkami na rynku kwitnie jakieś życie nocne. I wcale a wcale się nie zawiodłam, bo spodziewałam się, że nie kwitnie. Nawet gołębi nie było ;) Ale zdziwiłam się, że "cud architektury" jakim jest rynkowa fontanna działa też w nocy. Bo że w dzień działa i jest głównie kąpieliskiem dla gołębi to wiem ;)

No to jestem na rynku, robię kilka pamiątkowych fotek komórką i zastanawiam się gdzie dalej? A właściwie, to się nawet nie musiałam zastanawiać. Wiedziałam od początku - gdzieś tam podświadomie - w które rejony mnie koła poniosą.

Najpierw ruszyłam Spokojną, a dla dodania przejażdżce pikanterii objechałam stary cmentarz. Zaglądałam też wytrwale przez płot czy jakieś dusze się tam nie wałęsają, ale niestety poza sporą ilością palących się zniczy nie widziałam nic... ;)

Popedałowałam na Pogodną, poszpiegować troszkę znajomego, ale tylko troszkę :) Chciałam zobaczyć czy w oknie światła się palą, może jeszcze też nie śpi? Wiem jak to brzmi i pewnie znając jego miałby mi to za złe gdyby to przeczytał, ale skoro byłam w nocy, to chyba się nie liczy jako coś niewłaściwego? ;) Zresztą i tak nie zatrzymywałam się tam, tylko lekko zwolniłam (jakbym ja zresztą kiedykolwiek szybko jeździła...) i wprawdzie w tej klatce jedno okno było rozświetlone, ale za Chiny nie jestem w stanie ocenić czy to było jego okno. Doprawdy, jak to nie tęsknota, to chyba oszalałam - jedno z dwóch.

Dla osłody przejechałam sobie koło Białych Koszar i ruszyłam Szczecińską w stronę domu. Ale że sto myśli o tym oknie znajomego nie dawało mi spokoju, a poza tym nie miałam nic innego do roboty, to zjechałam w Chopina, na mały objazd. Starałam się jednak nie zapuszczać w ciemne uliczki, bo a nuż to nie był tylko zwykły czarny kot?

No i jeszcze trochę pokluczyłam zaułkami w okolicy domu (gdzie prawie rozjechałam jeża, który wyskoczył mi pod koła!) i tak wróciłam, po naprawdę fajnej przejażdżce, którą zamierzam powtórzyć. No może nie wszystkie jej punkty, ale jeden zapewne ;)

Najfajniejsze jest to, że w nocy nic mnie nie ogranicza, bo ruch jest prawie zerowy - naliczyłam 7 samochodów, 1 skuter, kilkoro pieszych oraz dwóch panów siedzących z torbami na progu monopolowego. Poza tym można zasuwać pustymi ulicami, co odkąd w ogóle jeżdżę rowerem zaczynam doceniać...


*mała aktualizacja, czyli mapka...

mapka Rower:Debex/Flashbike Jaguar Dane wycieczki: 10.60 km (0.00 km teren), czas: 00:49 h, avg:12.98 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Krótko na działkę

Sobota, 13 lipca 2013 | dodano: 13.07.2013Kategoria ja i natura, po mieście
Dobrze mówią, że lepiej nic nie planować, bo i tak z planów niewiele wychodzi. Miałam tylko podskoczyć na działkę i zostawić rodzinie zaopatrzenie na następny tydzień oraz zjeść obiadek, po czym planowałam ruszyć się w końcu poza miasto. Ale... Wyszło tak, że dopiero wróciłam i w dodatku jechałam jeszcze "po omacku", bo okazało się, że w rowerowej lampce padły baterie. Oczywiście skąd miałam wiedzieć? W zeszłym roku działały i używałam tej lampki może kilka razy, więc do głowy mi nie przyszło żeby cokolwiek sprawdzać. Na szczęście na większej części trasy świecą uliczne lampy...

I na koniec taka uwaga - lipiec a brrrrrr zimno strasznie wieczorem :) Rower:Debex/Flashbike Jaguar Dane wycieczki: 6.80 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Działka

Niedziela, 19 maja 2013 | dodano: 19.05.2013Kategoria po mieście
Rower:Debex/Flashbike Jaguar Dane wycieczki: 6.80 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

Powrót z działki.

Niedziela, 29 lipca 2012 | dodano: 29.07.2012Kategoria po mieście
Jak w temacie, z tym że ten powrót wyglądał jak slalom między kroplami :) Rower:Debex/Flashbike Jaguar Dane wycieczki: 3.50 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

sezon ogórkowy

Piątek, 27 lipca 2012 | dodano: 27.07.2012Kategoria po mieście
Z serii działka... I jeszcze kilometrów kilka dokręcę, bo jakoś muszę stąd wrócić ;)

Jeja jakie upały, że się jeździć wcale nie chce...


W każdym razie łańcuch już zrobiony i jest nareszcie tak cichy, że gdyby pedały się nie kręciły, to pomyślałabym, że go zgubiłam ;) Rower:Debex/Flashbike Jaguar Dane wycieczki: 11.20 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

No i druga stała trasa...

Środa, 4 lipca 2012 | dodano: 04.07.2012Kategoria po mieście
Mama zapytała czy nie przejadę się z nią na działkę, rowerem. Wprawdzie moje cztery litery były oporne po porannej wycieczce, ale stwierdziłam, że dla towarzystwa mogę się wybrać. Na pewno to lepsze niż ślęczenie przed komputerem :)

Pogoda się utrzymała, fajnie się jechało, na ulicach puściutko. No i w mieście nie słychać skrzypienia łańcucha... A rano łańcuch piłował tak, że podczas przejazdu przez wioski wszystkie psy uwieszały się na ogrodzeniach, głośno przy tym ujadając :D Rower:Debex/Flashbike Jaguar Dane wycieczki: 6.80 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)